Autor Wiadomość
Ferment
PostWysłany: Wto 9:47, 05 Lip 2005    Temat postu:

A mnie się wydaje,że ona kopnie i jej facet znajdzie sobie inna po okresie żałoby(jakieś 4 odcinki).
Budyń
PostWysłany: Czw 12:57, 30 Cze 2005    Temat postu:

no to zaznacz to w ankiecie Wink
Evel
PostWysłany: Śro 18:42, 29 Cze 2005    Temat postu:

A mnie się wydaje, że nie kopnie. Co to by wtedy było. Zawsze musi być ten happy end Razz
Drizzt
PostWysłany: Śro 16:17, 29 Cze 2005    Temat postu:

No wiesz. Ja powiem niegrzecznie: Sram na to Razz ... dla mnie to i tak i tak jest głupota...
Budyń
PostWysłany: Wto 12:11, 28 Cze 2005    Temat postu:

za wikipedią, wolną encyklopedią:

Telenowela (hiszp. telenovela) - gatunek telewizyjny bliski serialowi telewizyjnemu, niekiedy mylnie uważany za tożsamy z operą mydlaną. Nazwa polska wywodzi się z hiszpańskiego telenovela. Z punktu widzenia literackiego jest ona niepoprawna, jako że termin 'nowela' w języku polskim oznacza krótką formę literacką, lecz w hiszpańskim słowo novela oznacza 'powieść'.

Cytat:
Telenowela jest gatunkiem charakterystycznym dla Ameryki Południowej. Pierwszą telenowelą wyświetlaną w Polsce była Niewolnica Isaura w 1984. Po wielkim sukcesie oglądalności zaczęto sprowadzać później wiele telenowel brazylijskich, argentyńskich czy wenezuelskich. W przeciwieństwie do opery mydlanej w telenoweli łatwo jest wyróżnić w niej główny wątek, którym zwykle jest historia miłosna. Następną różnicą jest zdecydowane i konsekwentne dążenie do zakończenia, kończące się zwykle małżeństwem głównych bohaterów.

Najbardziej znane telenowele to:

latynoamerykańskie: 'Niewolnica Isaura, W kamiennym kręgu, Esmeralda, Zbuntowany anioł


źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Telenowela

I tu wychodzi, ze nie można "Na dobre i na złe" uznać za telenowelę, ponieważ ten film się nie opiera na wątku miłosnym, a raczej nie jest on jego główną treścią. Jestem zmuszony śledzić ten serial od początku i uważam, że jest on jednak o szczebel wyżej niż telenowele. Choć dla mnie "Zbuntowany anioł" jako arcydzieło i kwintesecja gatunku "telenowela" był naprawdę dobry, jeśli go oglądać z dystansem odpowiednim.
Drizzt
PostWysłany: Wto 10:58, 28 Cze 2005    Temat postu:

Jak zwał tak zwał...ale wiesz, to jest taka sama akcja jak w telenowelach...
Budyń
PostWysłany: Wto 9:42, 28 Cze 2005    Temat postu:

Nie znam się za dobrze na klasyfilacji fimów, ale wydaje mi się, ze "Na dobre i na złe" nie można nazwać telenowelą, bo to słowo nie znaczy jednak tego samego, co serial, a jako serial jest opisywane w programach tV. Chyba telenowela musi ukazywac się częściej niż raz w tygodniu.
Enmity
PostWysłany: Pon 23:48, 27 Cze 2005    Temat postu:

sorry ten gość to ja Razz
a do tematu hmmm a może musi iść do innego tasiemca dlatego kopnie Razz
Drizzt
PostWysłany: Pon 20:07, 27 Cze 2005    Temat postu:

Kopnie na bank, bo to jeszcze spotęguje jakże interesującą i wartką akcję wspaniałej Telenoweli...
Gość
PostWysłany: Pon 19:40, 27 Cze 2005    Temat postu:

yyy chyba nie bo jakby kopła to by już nie było to samo RazzRazzRazz
Budyń
PostWysłany: Pon 18:35, 27 Cze 2005    Temat postu: Na dobre i na złe...

...znajdę wreszcie, czy tego chcesz czy nie, nasze szczeście...

Jak myślicie, czy Zosia kopnie w kalendarz? Moja babcia tak mówi.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group